Za drogo? Ustaw alerty cenowe na e-booki i kupuj taniej!

Nobel 2015 dla Swietłany Aleksijewicz – co przeczytamy w e-booku?

Swietłana Aleksijewicz w 2013

Jak to zwykle po przyznaniu literackiej Nagrody Nobla bywa, wzrasta lawinowo zainteresowanie twórczością laureata. Swietłana Aleksijewicz była wymieniana w tym roku jako jedna z kandydatek.

Większość jej reportaży przeczytamy w formie elektronicznej i są one dość bliskie Polakom. Pochodząca ze Stanisławowa autorka pisze o Związku Radzieckim, o spustoszeniu, jakie w ludziach wywołały wojna i dziesiątki lat komunizmu. Sama mówi, że wiele zawdzięcza choćby tekstom Ryszarda Kapuścińskiego i Hanny Krall.

Jej twórczość, wyciągająca różne bolesne momenty radzieckiej historii nie cieszy się poparciem białoruskich władz, z drugiej strony nie uznaje jej też białoruska opozycja. Na temat skomplikowanej biografii pisarki polecam rozbudowany artykuł w Wikipedii.

Przypuszczam, że nominacja ma pewne podłoże polityczne – ale to dobrze, cieszę się z tego, że książki będą czytane na Zachodzie. Tam wciąż idealizuje się Rosję i zapomina o tym, przez co przeszła nasza część Europy.

Autor zdjęcia: Elke Wetzig, CC BY-SA 3.0

Pięć e-booków

W formie elektronicznej wyszły po polsku cztery książki Aleksijewicz, w ostatnich latach wszystkie wydaje Czarne, a tłumaczy Jerzy Czech. Ułóżmy je chronologicznie.

Aktualizacja: w listopadzie ukazała się pierwsza i najsłynniejsza książka Aleksijewicz – dodałem link do naszej porównywarki.

56075-wojna-nie-ma-w-sobie-nic-z-kobiety-swietlana-aleksijewicz-1Wojna nie ma w sobie nic z kobiety (1983)

„Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” była gotowa już w 1983 r. Autorkę oskarżono jednak o „pacyfizm, naturalizm oraz podważanie heroicznego obrazu kobiety radzieckiej”, więc dwa lata przeleżała w wydawnictwie. W Polsce została uhonorowana główną Nagrodą im. Ryszarda Kapuścińskiego (2011). Jej dźwiękową wersję przedstawia wybitna lektorka, Krystyna Czubówna.

LC ocena 8,1/10.  W opinii Stefana Bratkowskiego:

To książka pasjonująca – i wstrząsająca. Wielka białoruska reporterka, Swietłana Akeksijewicz, jedna z najwybitniejszych dziennikarek Europy, na miarę Oriany Falacci, zapisała wojnę… kobiet. W drugiej wojnie światowej bowiem walczyły przeciw Niemcom hitlerowskim kobiety – rosyjskie, białoruskie, ukraińskie. Z bronią w ręku. Strzelając, rzucając granatami, wysadzając. Jako żołnierze pierwszej linii, jako zwiad, jako dywersantki. A więc – zabijając i same ginąc. W tej książce nie ma patetycznych komentarzy autorskich. Jest zapis opowieści tych kobiet, które przeżyły…

 

9788375365993-bigOstatni świadkowie. Utwory solowe na głos dziecięcy (1985)

W czasie wielkiej wojny ojczyźnianej zginęły miliony radzieckich dzieci. Rosyjskich, białoruskich, ukraińskich, żydowskich, tatarskich, łotewskich, cygańskich, kozackich, uzbeckich, ormiańskich, tadżyckich. Te, które przeżyły, wojny nie zapomniały nigdy. Dla nich to wspomnienie pierwszego papierosa otrzymanego od Niemca, zapach bzu i czeremchy, zabawa w strzelanie, pierwsze grzyby w lesie, kózka, która miała dawać mleko i zapewnić rodzinie przetrwanie. Ale też sprawy, przed którymi dzieci powinny być chronione – śmierć, cierpienie, brak ojca, okrucieństwo i głód.

LC ocena 7,9/10, z recenzji allison:

W książce pani Aleksijewicz nie ma niepotrzebnych słów. Nawet gdy pojawiają się nieco poetyckie opisy (np. anioła), nie są one barokowe.  Ascetyczny styl to jedna z najbardziej charakterystycznych cech pisarstwa tej wybitnej reportażystki, przypominająca mi technikę, jaką posługuje się Hanna Krall.

„Ostatni świadkowie…” to lektura bolesna, ale wartościowa, taka, której się nie zapomina. Jestem pewna, że będę ją pamiętać nawet za wiele lat.

I z recenzji Jarosława Czechowicza na Krytycznym Okiem:

„Cynkowi chłopcy” to bolesne świadectwo tego, że wojnę przeżywa się naprawdę, po ludzku, dopiero po jej zakończeniu. To też przejmujący dowód tego, iż pojawiają się i będą pojawiać nowe nieludzkie próby, którym poddany zostanie człowiek. To, o czym opowiedzieli rozmówcy Aleksijewicz, nigdy się nie kończy, wciąż zaczyna na nowo.

 

9788380491335-bigCynkowi chłopcy (1989)

Oddziały radzieckie przez dziesięć lat „udzielały narodowi afgańskiemu braterskiej pomocy”. Od 1979 do 1989 roku życie straciło co najmniej kilkaset tysięcy Afgańczyków, a kilkadziesiąt tysięcy radzieckich żołnierzy poniosło śmierć lub zostało rannych. Wyjeżdżali, by zostać bohaterami. Do kraju wracali jako bankruci – bez nóg, bez rąk, bez złudzeń, z koszmarami, które miały ich nigdy nie opuścić. Niektórzy wracali w cynkowych trumnach.

Z opowieści weteranów, pielęgniarek, prostytutek, matek i żon „afgańców” wyłania się wstrząsający obraz niepotrzebnej wojny; wśród zapierających dech w piersiach afgańskich krajobrazów rozgrywają się ludzkie dramaty, a odwaga i braterstwo przeplatają się z niegodziwością i okrucieństwem

Uwaga – w księgarniach są też „Ołowiane żołnierzyki” – to starsze wydanie „Cynkowych chłopców”.

LC ocena 8,2/10, z oficjalnej recenzji:

Reportaż Białorusinki, to przede wszystkim opowieść o ludziach naznaczonych wojną, ale też o procesie, który został wytoczony Alekijewicz kilka lat po ukazaniu się książki (tekst miał rzekomo szkalować dobre imię żołnierzy biorących udział w wojnie afgańskiej i matek poległych). To także książka o ludzkiej obłudzie i o cierpieniu. Cierpieniu przede wszystkim. Bolesna, zapadająca w pamięć, wybitna! Należy znać!

 

9788375364187-bigCzarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości (1997)

Dwadzieścia lat później Swietłana Aleksijewicz wróciła do Czarnobyla. Rozmawiała z ludźmi, dla których ten dzień był końcem świata, którzy żyć nie powinni, ale przeżyli i żyją, bo żyć trzeba. A oni opowiedzieli jej o tym, co wydarzyło się wtedy, i o tym, co jest tam dziś. O ponad dwóch milionach Białorusinów, których zapomniano przesiedlić poza strefę skażoną, o dzieciach bez włosów, o zwierzętach o smutnych oczach, które zamieszkały w porzuconych domach, o dziwnych stworach, które pojawiły się w rzekach i lasach. I o tym, że mimo wszystko ludzie chcą być szczęśliwi.

Pierwsze wydanie nosiło tytuł „Krzyk Czarnobyla”. W LC ocena 8,1/10, z oficjalnej recenzji:

To mocna i wstrząsająca lektura. Mistrzyni reporterskiego fachu po doskonałej i wielokrotnie nagradzanej pozycji „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” oddaje w ręce polskiego czytelnika tekst, który przekracza ramy ludzkiego oglądu. Autorka pisząc o czarnobylskiej tragedii, stwarza nową kategorię człowieka – „człowieka Czarnobyla”. Napiętnowanego tragedią, odrzuconego przez resztę społeczeństwa, którego bagaż doświadczeń wykracza poza ramy logicznego rozumowania. Lecz złe wspomnienia to tylko część konsekwencji – istnieją także choroby popromienne. Ból psychiczny przenika ból fizyczny. Czarnobyl nie oszczędził żadnej ludzkiej cząstki. Nie oszczędził także przyrody. Zakpił z ludzkiego rozumu. Powtórnie wyznaczył człowiekowi miejsce w szeregu bytów. Człowiekowi, który zbyt ufnie i dumnie podchodził do osiągnięć nauki. Bolesne utarcie nosa.

 

9788375368789-bigCzasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka (2013)

Nie umarł wraz z upadkiem imperium, za to musiał stawić czoła nowej rzeczywistości, gdy wbrew przewidywaniom Marksa po socjalizmie nastąpił kapitalizm, ojczyznę zastąpił supermarket, a władzę przejęli handlarze i cinkciarze. Wiecznie żywy, chętnie opowiada o swoich bohaterach i męczennikach, o nadziejach i rozczarowaniach, o złości, frustracji i zderzeniu z rzeczywistością. To z tych opowieści, domowych i osobistych składa się nowa niezwykła książka wybitnej białoruskiej autorki, wymienianej w gronie kandydatów do Nagrody Nobla. Swietłana Aleksijewicz po raz kolejny oddaje hołd zwykłemu człowiekowi, którego losy przeplatają się z Historią.

To najnowszy reportaż Aleksijewicz, z oceną 7,8/10 w LC.

recenzji w serwisie Kultura Online:

Swietłanę Aleksijewicz interesuje przede wszystkim  stan umysłu człowieka, jego – nie bójmy się tego słowa, bo i pisarka się nim posługuje – stan duszy. Z wielką miłością i cierpliwością wysłuchuje różnych historii, nie dzieląc ich na mniej lub bardziej ważne dla zrozumienia dziejów „domowego, wewnętrznego socjalizmu”. Przez karty tej książki przewijają się niedoszli samobójcy, ludzie mocno zrośnięci z systemem, którzy nie potrafili pożegnać się z ideologią i żyć swoim pojedynczym, niepowtarzalnym istnieniem… Są intelektualiści, myśliciele, ale także ludzie prości. A wszystkie bez wyjątku historie są fascynująco opowiedziane i są w nich zawarte wielkie emocje.

W formie elektronicznej nie wyszła jak dotąd „Urzeczeni śmiercią” (1993) – rzecz o samobójstwach w krajach byłej ZSRR.

Opinia Mariusza Szczygła

Ciekawa opinia na facebookowym profilu Antologii 100/X:

Po kompromitującym literackim Noblu z ubiegłego roku dla Patricka Modiano – pisarza, który nie ma nic do powiedzenia światu i który jest nudziarzem pierwszej wody, wreszcie Akademia Noblowska się zrehabilitowała. Nagrodę zdobyła reporterka, której książki są z krwi i kości. Są o czymś. Są ważne. Dają wiedzę i emocje. Choć oczywiście przeszkadza mi, że nie jest miłośniczką formy – w przeciwieństwie do Herty Muller czy Hanny Krall. Opowieści, które zbiera leją się z niej jak z kranu. Ale jestem przekonany, że warto pod ten kran podłożyć usta.

Reportaż w wykonaniu Jagielskiego, Tochmana, Nowaka czy Surmiak-Domańskiej pojawiał się w finale Nagrody Nike, nigdy jednak nikt z nas jej nie dostał. Są konkursy, w których zasiadają jurorzy, najczęściej krytycy literaccy i profesorowie literatury, nie ceniący reportażu w ogóle. W tych konkursach nie mamy szans nawet w preselekcji. Bardzo się cieszę, że teraz ci jurorzy będą musieli zmierzyć się z fenomenem Aleksejewicz, która przede wszystkim jest reporterką. Najpierw ważny jest dla niej człowiek, którego opisuje z jego prawdą, a dopiero potem forma i literatura

Co warto kupić?

W momencie pisania tego artykułu są cztery promocje na książki Swietłany Aleksijewicz:

Później warto porównywać ceny

Nie będę tutaj udawał, że jestem znawcą twórczości noblistki, bo nie jestem. Oceny w lubimyczytac.pl są zgodne – około 8/10 dla każdego tytułu. Z recenzji wynika, że to trudna, ale ważna lektura.

Co zatem warto przeczytać lub przesłuchać? Zapraszam do komentowania.

Czytaj dalej:

Artykuł był przydatny? Jeśli tak, zobacz 6 sposobów, na jakie możesz wspomóc Świat Czytników. Dziękuję!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Książki na czytniki i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.
Hosting: Zenbox

27 odpowiedzi na „Nobel 2015 dla Swietłany Aleksijewicz – co przeczytamy w e-booku?

  1. rafalson pisze:

    OT: za Cyfrankiem „Czytniki Kindle można już zamawiać z niemieckiego Amazonu bezpośrednio do Polski!”

    0
  2. Aż trzy książki noblistki są nagrane i wszystkie czyta Krystyna Czubówna
    http://www.publio.pl/szukaj,b7369.html?sections=AUDIOBOOK

    0
    • Właśnie zabrałem się za Wojna nie ma w sobie nic z kobiety. Wstęp trochę przydługi, w którym autorka wyjaśnia dlaczego kobiecy punkt widzenia na wojnę jest inny. Niestety momentami trochę się mija z prawdą, gdy ukazuje historyczny punkt widzenia na udział kobiet na wojnie. Powinna się skupić na znanym sobie fragmencie wojny ojczyźnianej, bo resztę historii zna dość pobieżnie.

      0
  3. Mateusz pisze:

    Czytałem „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” i „Czarnobylską modlitwę”. Obydwie bardzo dobre i godne polecenia, jednak ta o Czarnobylu zrobiła chyba mocniejsze wrażenie na mnie.

    0
  4. Ja polecam „Czarnobylską modlitwę”, nie tylko dla osób zainteresowanych samym wydarzeniem ( pamiętam jak w szkole piłem płyn Lugola), ale pokazuje jakie skutki wywołała sama katastrofa wiele lat później. Szok i niedowierzanie.

    0
  5. „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” ukaże się w e-booku 12 listopada.

    0
  6. g pisze:

    Ja czytałam Modlitwę i Czasy secondhand. Obie książki świetne, choć Modlitwa jest bardziej wstrzasająca. Naprawdę po niektórych historiach jest trudno zasnąć, wyłączyć emocje.
    Na czytniku czekają Chłopcy, jestem bardzo ciekawa tej pozycji.

    Myślę, ze teraz warto przeczytac Czasy secondhand- sporo wyjaśniają z tego co teraz się dzieje w Rosji, te nastroje imperialistyczne, poparcie dla Putina, poparcie aneksji Krymu itd.

    0
  7. Olga pisze:

    Ja czytałam „Czarnobylską modlitwę” i bardzo ją polecam. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie – jest to wstrząsające świadectwo tego, jak ta katastrofa wpłynęła na życie zwykłych ludzi. Należy też wspomnieć o tym, że książka jest rewelacyjnie przetłumaczona.

    0
  8. yacoob pisze:

    Dwadzieścia lat później Swietłana Aleksijewicz wróciła do Czarnobyla.(…)

    Zastanawiam się tylko, jak Aleksijewicz mogła w 1997 roku (w 'Czarnobylskiej modlitwie’) wrócić do katastrofy 20 lat później, skoro sama katastrofa miała miejsce w 1986 roku?

    0
    • Robert Drózd pisze:

      Чернобыльская молитва na pewno wyszła w 97 – możliwe, że w Polsce mamy wersję uzupełnioną. Albo… ktoś się walnął w tłumaczeniu opisu :)

      Co ciekawe, w en.wiki przeczytałem że „Alexievich, then in her 20s, interviewed more than 500 eyewitnesses” – tylko że ona wtedy była po 40-ce już.

      0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przed dodaniem komentarza zapoznaj się proszę z zasadami komentowania i polityką prywatności

Komentarze do tego artykułu można śledzić także w formacie RSS.